wtorek, 18 listopada 2014

Po przerwie

 Mimo dłuższej nieobecności na blogu, o włosy dbałam cały czas.
Głównie dzięki Dorotce, która po konsultacji ze swoją siostrą (fryzjerką), przysłała mi kilka kosmetyków do pielęgnacji włosów. Są to cudowne, jak dla mnie, kryształki, czyli taki płyn, który nakłada się na umyte włosy i już nie spłukuje. Chroni on włosy przed powietrzem suszarki, prostownicą a także warunkami pogodowymi. Jak dla mnie bomba... Oprócz kryształków Dorotka przysłała mi też maskę z proteinami i tzw olej bez oleju, który stosuję naprzemiennie z kryształkami.

 Siostra Doroty przemówiła mi do rozumu i kategorycznie zabroniła farbować włosy. Jedynie odrosty mogę malować tzw. odświeżaczem koloru, który jest dość bezpieczny i nie niszczy struktury włosa. Takie cudo można jednak kupić tylko w hurtowni fryzjerskiej, ewentualnie iść do salonu fryzjerskiego. Ja sobie kupiłam kolor kakaowy, najbardziej zbliżony do mojego naturalnego koloru włosów, do tego 3% wodę i taka mieszankę nałożyłam jedynie na odrosty. Po wyznaczonym czasie umyłam głowę i mam teraz całkiem fajny efekt, zbliżony do ombre - ciemna góra a na dole widać jaśniejsze refleksy. Dodam, że tej 'farby' jest 100ml a ja zużyłam jedynie 20ml. To znaczy, że zostało mi jej jeszcze na 4 razy, więc uważam, że to bardzo korzystny zakup.

 Niestety włosy jak wypadały tak wypadają i ostatnio za radą znajomej farmaceutki zrobiłam sobie kilka badań. Okazało się, że mam dość silną anemię... Pani doktor kazała dokończyć łykanie krzemu i biotyny, ale nie kupować nowych opakowań,ponieważ to 'nie tędy droga' jak powiedziała. Najpierw muszę uzupełnić niedobory żelaza i witaminy D3, a jak już wyleczę anemię to włosy powinny wrócić do dawnej kondycji.
Tak więc od wczoraj się kuruję i mimo załamki z własnej głupoty (nie badałam krwi przez 6 lat) to i tak się cieszę, że to nie hormony a 'jedynie' anemia...

7 komentarzy:

  1. Ja teraz mam problem z kolorem, zafarbowałam włosy na czerwień i u góry jest czerwony, a na dole splukuje się i wraca do blondu ;/ Farby w ciąży to zły pomysł...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ciąży jak w ciąży, ale powiem Ci, że czerwienie mają to do siebie, że lubią się spłukiwać właśnie... Widziałam Cię w blondzie i jak dla mnie wyglądasz świetnie :)

      Usuń
  2. dbaj o siebie i szybko wracaj do formy!;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Napisz do mnie na urwisydorosna@gmail.com a szeżej opiszę Ci jak po wielu latach eksperymentów i 3 ciazach uratowalam swoje wlosy

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak myślałam że problemy z włosami pojawiły się przez kiepską dietę. Ja zauwałyłam ogromną poprawę, tak włosów jak i paznokci (a paznokci nigdy nie miałam długich bo się rozdwajały i łamany, nie pomagały żadne odżywki) gdy zaczęłam ćwiczyć i stosować odżywkę białkową. My w Polsce spożywamy stanowczo za mało białka. Moje problemy z włosami i paznokciami się skończyły.
    Zwiększ białko w diecie - dwukrotnie, a nawet trzykrotnie (kupuj jogurty proteinowe, twarożek że zwiększoną ilością białka, jajka, mięso drobiowe, mleko/napój sojowy, rośliny strączkowe-wszystkie fasolę, soja, tofu, ciecierzycy, soczewica). Poza tym - tłuszcze (oliwa, awokado, olej lniany). Jedź codziennie garść orzechów.
    No i wiadomo - żelazo (wątróbka, kasza gryczana, wołowina, indyk, rośliny strączkowe, natka pietruszki, szpinak...)
    Ja poleca koktajle że szpinakiem natką pietruszki awokado - taka bomba witaminowa. Pamiętaj o witaminę C żeby żelazo się dobrze wchłaniało.
    Nie łącz w jednym posiłku żelaza z wapniem!
    Pozdrawiam i trzymam kciuki za włosy, ale końcówki podcina regularnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczegółowe i bardzo przydatne wyjaśnienie 👍

      Brałem udział w czytaniu tego pouczającego komentarza.

      Usuń